piątek, 31 sierpnia 2012

Coś nowego.

W każdej książce jest tak, że po jednym rozdziale następuje drugi. Z inną serią wypadków i sytuacji.
Mówi się, że ostatnia miłość jest sumą wszystkich miłości, jakie napotkały nas kiedykolwiek przed tą właściwą. Trzeba tylko otworzyć serce i wyostrzyć zmysły, by niczego nie przegapić. Tyle z jakichkolwiek rozważań w tym tygodniu.
Uzbierało się troszkę i mamy trójcę na dziś.

Karteluszka na cześć zakupu dziurkacza z formą kwiatuszka.


Zaproszenie tak na szybko i z prośbą o jak najtańszy materiał wykonania.


I dawniejsza kartka, która doczekała się stempelkowego napisku.


poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Piekarnik.

Kuchenny termometr wskazywał dziś 37stopni w cieniu. Dla mnie odczuwalna temperatura wynosiła jakieś 50-60. Zmuszona byłam wyjść na zewnątrz raz, poza tym bunkrowałam się w swoim pokoju. I chwilę w kuchni prasując ręczniki, które z gorąca zrobiły się sztywne.
Zbliża się wieczór, czekam na ochłodzenie, a tutaj efekt dzisiejszego bunkrowania:

                      



 Usłyszałam wczoraj, że pisanie dzienników w sposób jaki ja to robię jest beznadziejne. Za kilka lat nic nie będą mnie obchodziły moje smutki i zastanowienia egzystencjalne. Prawdziwym skarbem będzie zapis wspomnień tego, co mi się przytrafia. To, kogo spotykam, co usłyszałam czy widziałam. Od wczoraj uczę się dostrzegać szczegóły świata. A co do zapisu tego wszystkiego w dzienniku: w toku i na uwadze.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Słonecznie

W taki upał jak dziś, nie chce się kompletnie nic, a już chyba najbardziej nie chce się wychodzić z domu. Nie mieszkam w pobliżu żadnego jeziorka, rzeki, rozlewiska itp., nie wychylam więc dzisiaj nosa za okno. Chowam się w pokoju z zasłoniętymi roletami, by tego ciepła czuć jak najmniej.
Przeczytałam wszystkie papierowe książki, jakie miałam z biblioteki, a te elektroniczne nie potrafią mnie na sobie skupić przez dłuższą ilość czasu. Wyciągnęłam na chwilę przydasie, znalazłam kartkę papieru wizytówkowego i oto co wyszło:

Z żółtym słonecznym kwiatuchem.


I mała kartka z prostoty. Mamie podoba się bardziej. W puste miejsce powędruje napis "Sto lat", karteczka powędruje w ręce mojej Babci, która już jutro będzie miała urodziny.



Pozdrawiam gorąco, może mi będzie chłodniej ;)