Dużymi krokami idzie mróz (choć ponoć od poniedziałku ma być odwilż - witaj, chlapo!), w sklepach robi się coraz tłoczniej od grubych kurtek, dzieci rozpiera kiedy dorosłym nic się nie chce, a na wsi zaczyna brakować karpia na sprzedaż. Robi się chaotycznie, chce się już te świąteczne święta, ale czasu przyspieszyć nie można. Dużo na głowie, pracowity koniec roku... Ale i tak czuję się szczęśliwa. :)
W międzyczasie stworzone przy nocnych rozmowach przez Skype z Lubym <3 ...
Kartki do wysłania, dnia... bliżej nieokreślonego, ale pocztę odwiedzę na pewno. Lubię zwyczaj wysyłania kartek.
I lubię zwyczaj zdobienia domu choinką.
Ciepełka, żeby nikomu nosy na mrozie nie odpadły zmrożone!