sobota, 29 grudnia 2012

Jankowe chrzestne.

Święta święta i po świętach, nie mogę patrzeć na jedzenie. Mogłabym jeść chleb z masłem. I popijać wodą. Ewentualnie zjeść jakieś mięso wieczorem z racji sennych zachcianek.
Mimo przejedzenia żyję i mam się świetnie. Obiecuję sobie jeszcze kilka dni odpoczynku i do pracy! Tworzyć tworzyć, amen!

Ostatnie pudełko, jakie udało mi się wykonać dla znajomego.







P.S. Radku, będziesz cudownym Ojcem Chrzestnym. :)

czwartek, 13 grudnia 2012

Święta, święta...

Dużymi krokami idzie mróz (choć ponoć od poniedziałku ma być odwilż - witaj, chlapo!), w sklepach robi się coraz tłoczniej od grubych kurtek, dzieci rozpiera kiedy dorosłym nic się nie chce, a na wsi zaczyna brakować karpia na sprzedaż. Robi się chaotycznie, chce się już te świąteczne święta, ale czasu przyspieszyć nie można. Dużo na głowie, pracowity koniec roku... Ale i tak czuję się szczęśliwa. :)

W międzyczasie stworzone przy nocnych rozmowach przez Skype z Lubym <3 ...






Kartki do wysłania, dnia... bliżej nieokreślonego, ale pocztę odwiedzę na pewno. Lubię zwyczaj wysyłania kartek.
I lubię zwyczaj zdobienia domu choinką.




Ciepełka, żeby nikomu nosy na mrozie nie odpadły zmrożone!

środa, 7 listopada 2012

Inspiracje.

Wydało się wszystko, mleko rozlane, dowody są. Właściwie były, bo je zjadłam. Wyszło szydło z worka, a mianowicie okazuje się, że inspiracje są wszędzie. I nie chodzi tutaj tylko o to, co udaje mi się dostrzec i z czego zabieram sobie kreatywności, ale też o to, że każdy może być punktem zapalnym do jakiegoś działania. Po takim wstępie dochodzimy do sedna sprawy: moja Babcia zrobiła dziś pierogi. Z truskawkami, bardzo dobre, po kilku latach porzucenia przepisu na nie. Zrobiła, bo podpatrzyła jak ja wałkuję sobie i kleję. Doprawdy, inspiracją jest wszystko.

Pudełko w pudle.












Echo po urodzinowym dniu Agu...:)









Ludzie są fajni.

piątek, 19 października 2012

Kids kids kids...

W tym tygodniu dzieci są dosłownie wkoło mnie. Dodatkowe zajęcia w szkole nie pozostawiają zbyt wiele czasu na bawienie się papierkami, tak więc jeśli faktycznie za coś się wezmę, robię to na raty. Udało mi się dziś dokończyć pudełko na chrzciny, z symboliką imienia. Tadam:








poniedziałek, 8 października 2012

Quillingowe zaproszenie.

W sobotę czeka mnie pierwszy zjazd. Świetnie, tęsknię już za uczelnią, fantastycznymi ludźmi i wykładami. Tak, lubię siedzieć na zajęciach, notować i nawet sobie teraz myślę, że czasem mogłabym się czegoś pouczyć.
Pogoda chmurzasta, temperatura mała, wiatr dość silny jak dla mnie. Oby tylko ludzie wokół nie obrastali w chmury deszczowe, bo burz jakie mogłyby z tego wyniknąć, mam dość.
Przy okazji, w ramach propagandy nie tylko mojej:


Zapraszam, zapraszam, zapraszam!

Zapraszam po raz 1!


Zapraszam po raz 2!


Zapraszam po raz 3 (nawet dla przykładu na ślub zapraszam, który już się odbył)!


Po raz 4!


Po raz 5...


...i po raz 6!



I przy okazji, zupełnie swobodnie, dokonanie domowego recyklingu (puszki po groszku). Ku chwale jesieni! <3





W końcu porządek musi być! W każdym razie u mnie ;)

Koncertowych, jesiennych dni!